ZDJĘCIA Z PLANU TELEDYSKU!
Obejrzyj zdjęcia z planu teledysku do "y dopatrzenia"!
Macie do wyboru 2 galerie (w obu znajdują się dokładnie te same zdjęcia)


PRODUKCJA NOWEGO TELEDYSKU ZESPOŁU MOJA ADRENALINA
Moja Adrenalina z reżyserem teledysku do "y dopatrzenia", Andrzejem Szajewskim - WYWIADY w 2 stacjach radiowych:
- Radio Kampus - 30 grudnia 2009, godz. 19:00-19:50
- Roxy.fm - 3 stycznia 2010, godz. 12:00-13:00
Awangardowy zespół z pogranicza ekstremalnego metalu, punka, jazzu i polirytmii. Dzięki debiutanckiej płycie „nietoleruje-bije” oraz nieobliczalnym występom, które obrosły legendą,szybko zyskał miano jednego z najbardziej przełomowych składów na rodzimej scenie gitarowej ostatnich lat. Moja Adrenalina uznawana jest przez wielu za następcę Kobonga. Porównywana do Meshuggah czy Converge wypracowała własny styl i zachowała oryginalność. Obecnie powraca z nową kompozycją „y dopatrzenia”, która otwiera kolejny etap w twórczości - pracę nad następnym albumem.
Obecnie zespół powraca z nową kompozycją „y dopatrzenia”, która otwiera kolejny etap w twórczości. To również wstęp do następnego albumu, nad którym pracują muzycy.
24.XI.2009 Moja Adrenalina zagrała w Krakowie pierwszy od 4 lat koncert, jako support grupy Therapy?, aby dwa dni później pojechać również w pierwszą od wielu lat trasę „Powrót Kapitana Szarzca Tour 2009” wraz z niemieckim zespołem Descend To Rise oraz polskim - The Visitors. Trasa trwająca 4 dni (od 26 do 29.XI) obejmowała Wrocław, Poznań, Łódź oraz Bełchatów.
Moja Adrenalina to: Adam Adamczyk (głos), Karol Ludew (bębny), Piotr Leniewicz (bas) i Rafał Modliński (gitara).
Od początku działalności muzycy koncertowali w wielu miastach w Polsce. W 2002 roku zespół pojechał w dwie trasy z zespołem O.N.A., ale przełomowa okazała się dopiero być trasa z Neumą (złożoną z członków kultowego zespołu Kobong) w 2003. Współpraca z tymi muzykami zaowocowała podpisaniem kontraktu z niezależną wytwórnią Tone Industria. Na przełomie roku 2003/2004 Moja Adrenalina nagrała pierwszą płytę „nietoleruje-bije”, która trafiła do sklepów 16 kwietnia 2004. Realizatorem nagrań był Andrzej Karp, który pracował mi.n. z Anną Marią Jopek i Patem Metheny’m, Tomaszem Stanko, Marylą Rodowicz czy Manaamem. Cały nakład został sprzedany w ciągu miesiąca.
Kuba Wojewódzki, zapowiadając MA w swoim programie, powiedział: ...to najlepszy zespół jaki słyszałem od czasów Kobonga, a recenzując „nietoleruje-bije” we Wprost pisał: Moja Adrenalina to młodzi warszawscy spece od jadowitego hard cora i intensywnego upakowywania decybeli. Jest w tym punk, noise, metal, zgrzyt i... chłodna precyzja. Oraz co najmniej dwie tony pasji. 21 minut i 25 sekund, które spowodowało, że odkurzyłem swój werbel.
Płytę promowała trasa koncertowa: TaRaRiKTaRaK TOUR 2004, zagrana razem z zespołami Progrram oraz Neuma. 1 Maja, w dniu wejścia Polski do Unii Europejskiej Moja Adrenalina wystąpiła w TVN u Kuby Wojewódzkiego - na żywo, jako pierwszy zespół w historii tego programu! W czerwcu odbyła się mini europejska trasa z zespołem Progrram i obejmowała Francję (MOO Festival), Szwajcarię (AntiPop Festival), Belgię (Extreme Fest), Holandię i Niemcy. 16 czerwca 2005 roku zespół zagrał ostatni, przed dłuższą, czteroletnią przerwą, koncert na żywo w Warszawskim klubie Aurora. Jednak zanim jeszcze doszło do chwilowego zawieszenia działalności, Moja Adrenalina nagrała utwór „Twarde ręce” inspirowany twórczością Władysława Broniewskiego, którego wiersz o tym samym tytule posłużył za słowa piosenki. Nagranie to znalazło się na składance „Broniewski” wydanej w 2005 roku przez Raster a dystrybuowanej przez Tone Industria.
Obecnie Moja Adrenalina powraca z nową kompozycją „y dopatrzenia”, która otwiera kolejny etap w twórczości. To również wstęp do następnego albumu, nad którym pracują muzycy.
24.XI.2009 zespół zagrał w Krakowie pierwszy od 4 lat koncert, jako support grupy Therapy?, aby dwa dni później pojechać również w pierwszą od wielu lat trasę „Powrót Kapitana Szarzca Tour 2009” wraz z Niemieckim zespołem Descend To Rise oraz Polskim - The Visitors. Trasa trwająca 4 dni (od 26 do 29.XI) obejmowała Wrocław, Poznań, Łódź oraz Bełchatów.
15.XII.2009 Moja Adrenalina zagrała w Warszawie podczas 4 urodzin Basenu Artystycznego oraz 1 urodzin firmy Guda, na imprezie pod tytułem cyklu reportaży „Śmiej się foko”.
W styczniu 2010 roku zespół wyruszy w trasę z amerykańskim zespołem Child Abuse (grindcore/fusion) obejmującą Czechy, Polskę oraz Niemcy.
Dzięki nieobliczalnym występom (przybierającym niekiedy formę performance’u) które obrosły legendą, zespół szybko zyskał miano jednego z najbardziej przełomowych składów na rodzimej scenie gitarowej ostatnich lat. Moja Adrenalina uznawana jest przez wielu za następcę Kobonga a nawet porównywana do Meshuggah czy Converge, ale wypracowała własny styl i zachowuje wciąż oryginalność.
Debiut apokaliptyczny! (…) gęsta plątanina gitarowych zawiłości, w których można odnaleźć echa późnych prac King Crimson.
Życie Warszawy
Debiut Warszawiaków z Mojej Adrenaliny zdecydowanie "nie toleruje" żadnych kompromisów i "bije" wszystkich niedowiarków po uszach. (…) Potencjał zawarty na tym krążku trwającym zaledwie 21 minut śmiało mógłby wypełnić 40 minutowy album.
Gazeta Wyborcza
Moja Adrenalina porównań nie potrzebuje. Ta płyta doskonale broni się sama.
Ślizg
„Nieto leruje - bije" to płytka krótka, niezwykle in tensywna i co ważne, stworzona przez muzyków absolutnie świadomych obranego przez siebie kierunku.
Fluid
Betonowo - stalowe tornado, które niszczy wszystko na swojej drodze, błyskawiczna wojna gdzie nie bierze się jeńców. Wojna przeciwko schematom, przeciw przewidywalności, przeciw sztampie, banałowi, przeciw zachowawczości (…)
0V0.pl
Strach pomyśleć, co zrobią na następnym albumie, bo już ten zasługuje na miano ciosu roku.
Gery
(…) debiutancki album „Nietoleruje-bije” mógłby spokojnie znaleźć się w katalogu Relapse obok takich kapel jak The Dillinger Escape Plan czy nawet Pig Destroyer i konkurować z nimi jak równy z równym (…) mogę tylko wyrazić swoją radość, że ktoś jeszcze kultywuje tradycję grania muzyki oryginalnej, uciekającej od wszelkich schematów (…)
iKultura
Tym, co przekonało mnie, że jednak warto narazić swój wrażliwy ośrodek słuchu, były ich radykalne teksty. (…) Intensywność oddziaływania zaserwowanej nam mieszan ki sloganowych tekstów i opętańczej muzyki jest porażają ca, a dla większości przerażająca. I to cieszy niezmiernie, bo w końcu mamy tu do czynienia z muzyką wyłącznie dla indywidualistów, pragnących aby mózg działał sprawniej.
Lampa